Białystok testuje nowe podejście do czyszczenia ulic. Zamiast wylewać wodę z basenu do kanalizacji, Miasto wykorzystuje ją do czyszczenia i chłodzenia ulic. To pilotażowy projekt, ale wszystko wskazuje na to, że ma szansę na kontynuację.
Od 1 do 3 lipca na ulicach Białegostoku można zauważyć polewaczki miejskie, które pracują w nieco innym trybie niż zwykle. Zamiast standardowego ujęcia, służby używają wody spuszczonej z basenu BOSiR przy ul. Włókienniczej – łącznie to ponad 800 tysięcy litrów, które w normalnych warunkach trafiłyby do kanalizacji.
– To rozsądne i przyjazne dla środowiska rozwiązanie, które pomaga też mieszkańcom przetrwać upały – mówi Eliza Agnieszka Cybulko, zastępczyni prezydenta Białegostoku. – Zamiast wylewać tę wodę, daliśmy jej drugie życie.
Basenową wodą w czyszczą ulice
Woda z basenu posłuży nie tylko do mycia ulic, ale też do zraszania nawierzchni w czasie, gdy temperatury w mieście mają sięgnąć 30°C. To poprawia komfort pieszych, ogranicza kurz i daje oddech w miejscach rozgrzanych słońcem. Tego typu inicjatywy to krok w stronę gospodarki o obiegu zamkniętym. W dobie zagrożeń suszą i zmian klimatycznych liczy się każda rozsądna decyzja w zarządzaniu zasobami.
– To test, ale jeśli się sprawdzi, będziemy chcieli powtarzać takie działania. Szukamy rozwiązań, które są i praktyczne, i ekologiczne – podkreśla Tomasz Klim, zastępca prezydenta miasta. – Nie chodzi o wielkie rewolucje, tylko o mądre, codzienne działania, które mają sens i przynoszą mieszkańcom realne korzyści.
Jeśli pilotażowy program zakończy się sukcesem, podobne rozwiązania mogą być wdrażane w przyszłości – zwłaszcza latem, gdy potrzeba ochłody w mieście jest największa.
Źródło: UM Białystok



