Tomasz Kupisz przed meczem z Radomiakiem Radom:
– Z pewnością zszedł z nas duży ciężar, ale tak naprawdę te punkty jeszcze niczego nam nie zapewniły. Wszyscy wiemy, że jadąc do Radomia musimy wygrać, więc musimy być skoncentrowani – powiedział przed meczem z Radomiakiem Radom zawodnik Jagiellonii Białystok, Tomasz Kupisz.
Chociaż „Kupi” pochodzi z Radomia, to dopiero w poniedziałek pierwszy raz zagra na poziomie Ekstraklasy w swoim rodzinnym mieście. – Tak się składa, że pierwsze kroki stawiałem właśnie w Radomiaku, chociaż moja przygoda z tym klubem trwała zaledwie kilka miesięcy. Na pewno pojawia się pewien sentyment, ponieważ w Radomiu się wychowałem, mam tam rodzinę, która zjawi się na trybunach. Natomiast od strony sportowej traktuję ten mecz jak każdy inny – deklaruje Tomek.
Jak zareagowała szatnia na wygraną z Pogonią? – Z pewnością zszedł z nas duży ciężar, ale tak naprawdę te punkty jeszcze niczego nam nie zapewniły. Wszyscy wiemy, że jadąc do Radomia musimy wygrać, więc musimy być skoncentrowani. To, co do tej pory realizowaliśmy dawało nam punkty i musimy konsekwentnie robić swoje. Szatnia jest świadoma miejsca, w którym obecnie jesteśmy. To miało wpływ na naszą postawę w meczu, bo jak wyjaśnić problemy z wymianą podań podczas meczu, chociaż na treningach realizowaliśmy to bez problemów – zaznacza skrzydłowy.
Czego możemy spodziewać się w poniedziałek? – Radomiak pokazał, że nie będzie to łatwy mecz, na pewno nie będzie łatwiejszy od tych dotychczasowych. Mamy swój plan, jego szczegóły chcemy zachować dla siebie i zrobić wszystko, aby przywieźć stamtąd komplet punktów. Radomiak jest stabilny i konsekwentny, nie traci goli. Każdy z dotychczasowych rywali miał problem, aby w ogóle podejść do bramki radomskiej drużyny – wyjaśnia.
W tym sezonie Jagiellonia pozostaje bez wygranej na wyjeździe. – Na pewno nasza seria ma także aspekt psychologiczny. Postaramy się wygrać na wyjeździe, ale musimy być konsekwentni, podobnie jak to miało miejsce w starciu z Pogonią. Przeciwko tej drużynie można szybko nadziać się na kontrę – zakończył Tomasz Kupisz.
Maciej Stolarczyk przed meczem z Radomiakiem Radom:
– Pomimo wygranej mecz z Pogonią pokazał, że nadal mamy nad czym pracować. W Radomiu czeka nas inny mecz. Mamy jednak swój plan i wierzę, że może dać nam trzy punkty – powiedział przed meczem Jagiellonii z Radomiakiem Radom trener Jagiellonii, Maciej Stolarczyk.
Szkoleniowiec odniósł się do potyczki z „Portowcami”. – Zdajemy sobie sprawę, że mecz z Pogonią pomimo wygranej pokazał także nad czym musimy pracować. Nie da się ukryć, że jednym z najlepszych zawodników na boisku był Zlatan. To tylko potwierdza, że w działaniach obronnych konieczna jest dalsza praca, aby rywale nie dochodzili do okazji podbramkowych. Byliśmy bardzo nerwowi, notowaliśmy sporo strat, których można było uniknąć, ale brało się to z rangi spotkania i odpowiedzialności, która spoczywa na drużynie. Z drugiej strony po wygranej zapanowała świetna atmosfera. Osobiście cieszy mnie dobre wejście Maćka Twarowskiego, który nas zasilił z drugiej drużyny i wchodząc na plac gry w trudnym momencie i sprostał zadaniu pomagając zespołowi – podsumował.
Jak można ocenić naszego najbliższego rywala? – Radomiak w tej rundzie zdobył pięć punktów, nie stracił gola, sam zdobył jedną bramkę po stałym fragmencie gry. Trener Lewandowski uczula swój zespół na grę w defensywie. Radomianie ofensywę opierają na jednym napastniku oraz szybkich skrzydłowych, zagęszczają środek pola. Do tej pory w rundzie wiosennej Radomiak rywalizował przeciwko zespołom stosującym ustawienie 3-4-3. Po ostatnim mecz ze Stalą murawa w Radomiu nie była w najlepszym stanie. Domyślam się, że w meczu przeciwko nam nie będzie lepsza. Na pewno rywal będzie czekał na swoją szansę chcąc wykorzystać nadarzające się okazje. Sporym osłabieniem może być brak filaru obrony – Rossiego. On liderował w grze defensywnej. Liczę jednak, że nasz plan da nam punkty. Jedziemy tam po wygraną. Celujemy w komplet punktów, za każdym razem chcemy wygrać spotkanie i to uwiera nas, że nadal nie zdobyliśmy kompletu „oczek” na wyjeździe. Jestem dobrej myśli i liczę, że w końcu uda się nam to odwrócić – wyjaśnia trener.
Czego możemy spodziewać się w poniedziałek? – Patrząc na trzy dotychczas rozegrane spotkania zdaję sobie sprawę, że to będzie inny mecz. Do tej pory rywalizowaliśmy z zespołami, które chciały posiadać piłkę, dominować, atakować dużą liczbą zawodników. Starcie w Radomiu będzie inne i musimy być gotowi, aby budować akcje przy użyciu wszystkich formacji. Mamy swoje argumenty i plan, jak dochodzić do sytuacji strzeleckich. Niemniej spodziewam się innego scenariusza od tych, które miały miejsce do tej pory. Kluczową kwestią będzie zbieranie drugich piłek – analizuje szkoleniowiec.
W tym tygodniu drużynę zasilił nowy zawodnik. – Cieszy mnie przyjście Camilo Meny. Jego obecność tylko podnosi rywalizację w przodzie, co mnie bardzo cieszy. Liczę na zawodników, którzy są do dyspozycji i mogą być wartością dodaną. U mnie nie ma podziału na tych z wyjściowej jedenastki i ławki rezerwowych. Najważniejszy jest zespół i każdy ma swoje zadanie do zrealizowania. Najważniejsze są punkty, które zdobywamy, chociaż wiemy, że styl pozostawia jeszcze do życzenia. Wiemy w którym miejscu się znajdujemy. Camilo jest po zgrupowaniu, przez cały czas był w treningu pozostaje gotowy do grania. Jego wprowadzanie do zespołu będzie odbywało się stopniowo, chociaż w przypadku zawodników ofensywnych odbywa się to trochę inaczej. Kluczowe pozostaje jego zrozumienie naszych założeń. Liczy się, w jaki sposób chłopaki realizują zadania, mam na myśli kwestie związane z bronieniem, asystowaniem i strzelaniem goli. Cieszy nas że z Pogonią zagraliśmy na zero z tyłu. Transfer Camilo to efekt pracy naszego działu skautingu oraz dyrektora sportowego. Jesteśmy na początku współpracy z Kolumbijczykiem, obecnie określamy jej ramy oraz zadania, które zawodnik ma wykonać na danej pozycji. Mena to zawodnik kreatywny, ja takich bardzo cenię, bo oni potrafią zrobić różnicę. Dlatego też za takich piłkarzy płaci się największe kwoty, bo dla nich kibice przychodzą na trybuny – podkreśla Stolarczyk.
Jak wygląda sytuacja kadrowa przed wyjazdem do Radomia? – Tomas trenuje normalnie z zespołem. Marc wrócił do zajęć z zespołem, natomiast Bojan i Wojtek mocno pracują indywidualnie. Liczę jednak, że wszystkich będę miał do dyspozycji w Radomiu. Aurelien Nguiamba miał długą przerwę przez uraz, którego nabawił się podczas sparingu w Turcji. Francuz trenuje już normalnie, zagrał 45 minut w sparingu drużyny rezerw, jest w pełni przygotowany i cieszę się, że będę mógł z niego skorzystać – zakończył Maciej Stolarczyk.
Źródło: Jagiellonia Białystok