79 lat temu, ta dwudziestoletnia wówczas dziewczyna dołączyła do niepodległościowego zrywu jako sanitariuszka. Wcześniej służyła w wywiadzie Armii Krajowej. We wtorek (1.08) w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego Irenę Molską ps. „Jurka” w jej domu w Supraślu odwiedziła członek zarządu województwa Wiesława Burnos.
Wizyta była okazją do podziękowań weterance walk o wolność i niepodległość Polski za odwagę i poświęcenie ojczyźnie.
Irena Molska w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego niechętnie wraca myślami do tamtych dni. Jak mówiła: „zbyt smutne to czasy, a obecnie to, co się dzieje za wschodnią granicą – napaść Rosji na Ukrainę też nie napawa optymizmem”.
Powstańczyni oprowadziła gości po swoim domu, pokazywała pamiątki, opowiadała o rodzinie i swoich pasjach m.in. o malarstwie. Zaprosiła też Wiesławę Burnos do kolejnych odwiedzin.
Irena Molska „Jurka” to córka oficera Wojska Polskiego, wykładowcy Szkoły Podchorążych w Wojskowym Centrum Wyszkolenia Łączności w Zegrzu Północnym. Kiedy wybuchła II wojna światowa była nastolatką. Mając 16 lat służyła w wywiadzie Armii Krajowej. Podjęła również, zorganizowane w konspiracji, studia medyczne. Po wybuchu Powstania Warszawskiego dołączyła do uczestników zrywu i otrzymała przydział w V Obwodzie Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej na Mokotowie. Tam służyła jako sanitariuszka.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. i trwało dwa miesiące. Było to zbrojne wystąpienie przeciwko okupującym Warszawę wojskom niemieckim, zorganizowane przez Armię Krajową w ramach akcji „Burza”.
Podczas powstania zginęło ok. 16 tys. żołnierzy, a 20 tys. zostało rannych. W wyniku nalotów, ostrzału artyleryjskiego, ciężkich warunków bytowych i masakr urządzanych przez oddziały niemieckie zginęło od 150 tys. do 200 tys. cywilnych mieszkańców stolicy.
Źródło/Fot.: Województwo Podlaski