Policjanci z białostockiej drogówki kontrolujący prędkość na Alei Niepodległości zauważyli pojazdy, które zaczęły zatrzymywać się pod wiaduktem w obydwu kierunkach. Gdy mundurowi pojechali w miejsce, zauważyli chodzącą po jezdni kaczkę z pięcioma kaczątkami. W pewnym momencie kaczka odleciała, pozostawiając pisklęta same. Policjanci wspólnie z kierowcami zaczęli łapać kaczątka.
Po chwili bezpieczne na rękach policjanta były już w radiowozie. Mundurowi widząc, gdzie odleciała kacza mama, razem z kaczątkami pojechali na jej poszukiwania. Zauważyli ją w pobliżu trasy czekającą na maluchy i wypuścili kaczątka, które bezpiecznie pobiegły do swojej mamy.
Źródło: KMP Białystok